Przedpołudnie na sportowo. :)

Poniedziałkowe przedpołudnie minęło mi pod znakiem sportów wszelakich.
Organizacja, która zwie się British Blind Sports, (BBS), zorganizowała dzień sportu, podczas którego można było wziąć udział za darmo w różnych sportach.
Pojechałam rano do instytutu sportu i na pierwszy ogień poszła gra w tenisa, była to moja druga gra w VI tenisa i nawet nieźle mi szło. Po tenisie sprubowałam dyscypliny, która zwie się boccia. Głównie są dwie drużyny, czerwona i niebieska. Zawodnicy siedzą na kszesełkach w pewnej odległości od głównej piłki, która jest biała i piłki, którymi zawodnicy muszą rzucać lub toczyć po boisku, muszą wylądować jak najbliżej tej białej. Wygrywa drużyna, której piłka znajduje się najbliżej białej po zakończeniu tury rzutów przez wszystkich zawodników.
Jako trzeci sport wybrałam przejaszdżkę rowerem, coś co uwielbiam i za czym tęskniłam od paru ładnych lat. Pilot, z którym jechałam na koniec był bardzo zdziwiony, że ja tak szypko lubię i potrafię jeździić na rowerze. 🙂
Ostatnim sportem na jaki poszłam był baseball. Częścią, która najbardziej mi przypadła do gustu i super się czułam podczas jej wykonywania, to było bieganie do bazy. 🙂 Trener po moim pierwszym biegu powiedział:
"How was it? AAA, I can see the smile on your face." 🙂 I faktycznie podczas biegu się uśmiechałam. 🙂
Czas spędzony z tamtymi ludźmi dał mi wiele radości i czułam się śmielej rozmawiając z nimi.
Jednak sport działa cuda w relacjach międzyludzkich. 😀 🙂
Pozdrawiam.

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink